Żyjemy i pracujemy w bardzo ciekawych czasach, gdyż tak dynamicznego postępu w leczeniu nowotworów układu krwiotwórczego nie było od 50 lat.
Obecnie cała hematologia zmierza w kierunku spersonalizowanego leczenia i personalizowanej terapii, a postęp w tej dziedzinie dokonuje się głównie za sprawą rozwoju technik molekularnych i coraz lepszego poznania biologii i patogenezy nowotworów układu krwiotwórczego.
Immunoterapia i inhibitory
W moim odczuciu, oprócz podejścia spersonalizowanego i stosowania terapii celowanych, kluczową rolę odgrywają terapie immunologiczne, czyli immunoterapie – począwszy od przeciwciał monoklonalnych (które są najstarszą formą immunoterapii), po leczenie za pomocą zmodyfikowanych genetycznie limfocytów T pacjenta, czyli tak zwanych limfocytów CAR-T, które zaopatrzone są w receptor rozpoznający antygeny na powierzchni komórki nowotworowej. Terapie CAR-T są przełomem w leczeniu chłoniaków, a obecnie też szpiczaka mnogiego; wchodzą również do leczenia ostrych białaczek.
Leczenie nowotworów krwi rewolucjonizują także przeciwciała bispecyficzne, czyli cząstki, które łączą się jednym swoim fragmentem z komórką nowotworową, a drugim – z limfocytem chorego. Dzięki temu przyciągają limfocyty pacjenta do komórki nowotworowej i aktywują je. Zaktywowane prawidłowe limfocyty wykonują przypisane im biologiczne zadanie, czyli niszczą komórkę nowotworową, gdyż rozpoznają ją jako obcą dla organizmu.
Zastosowanie terapeutyczne przeciwciał bispecyficznych jest kierunkiem, który rozwija się bardzo dynamicznie – cząstki te weszły już do leczenia ostrej białaczki limfoblastycznej, są też powszechnie stosowane w leczeniu chłoniaków rozlanych z dużych komórek B oraz wykorzystuje się je w terapiach szpiczaka mnogiego. Są też badania kliniczne, w których ocenia się możliwości wykorzystania przeciwciał bispecyficznych w terapiach innych rodzajów nowotworów.
W leczeniu nowotworów krwi coraz większą rolę odgrywają też inhibitory określonych szlaków komórkowych. W różnych nowotworach układu krwiotwórczego dochodzi bowiem do aktywacji rozmaitych szlaków w komórce, w tym tych, które uczestniczą w transformacji nowotworowej. Cząsteczki inhibitorów produkowane są w taki sposób, żeby specyficznie hamować określone aktywowane szlaki związane z rozwojem nowotworu. Stosowane są one albo pojedynczo, albo czasami w połączeniu z innymi cząsteczkami. Wchodzą bardzo dynamicznie do leczenia nowotworów mieloproliferacyjnych – w tym typie nowotworów po raz pierwszy zresztą cząsteczki inhibitora zostały zastosowane, był to inhibitor kinazy tyrozynowej BCR-ABL. Obecnie mamy kilka generacji inhibitorów. Wykorzystywane są one m.in. w leczeniu mielofibrozy, ostrej białaczki i mastocytozy.