Poziom świadomości i wyedukowania chorych z rakiem piersi jest obecnie na dużo wyższym poziomie w stosunku do sytuacji sprzed kilku lat. Pacjentki stają się aktywnymi uczestniczkami procesu leczenia.
Pacjentki są zazwyczaj dobrze poinformowane w kwestii samej choroby, jak i leczenia. To zasługa, między innymi, informacji dostępnych w internecie. Wprawdzie ich jakość nie zawsze jest taka, jak byśmy chcieli, ale dostęp do informacji jest o wiele lepszy niż brak jakichkolwiek informacji.
Kobiety z rakiem piersi to bardzo specyficzna grupa pacjentek, ponieważ wzajemnie mocno się wspierają i edukują. Pacjentkom zależy na zdobyciu wiedzy o chorobie – dzięki temu stają się partnerkami podczas rozmów z lekarzem a nie tylko biernymi odbiorczyniami informacji. Jest to ważne, gdyż w wielu przypadkach istnieją różne możliwości wyboru dróg terapeutycznych i dobrze, jeśli pacjentka bierze w tym procesie czynny udział. Młodsze pacjentki są w sposób wyraźny bardziej świadome i zorientowane w temacie raka piersi i możliwości leczenia w porównaniu ze starszymi. Kobiety zdobywają wiedzę, korzystając również z kontaktów z grupami Amazonek, dzięki czemu każda pacjentka, niezależnie od wieku, może być odpowiednio poinformowana w temacie choroby i leczenia. U pacjentek wrosła również dociekliwość, częściej dopytują o szczegóły.
Leczenie raka piersi w nowoczesnym wydaniu
Sytuacja pacjentek z rakiem piersi rozpatrywana pod kątem leczenia jest naprawdę dobra. Natomiast gorzej wygląda to w odniesieniu do badań przesiewowych – skutkiem tego część chorych trafia do lekarza zbyt późno.
Obecnie dla chorych na raka piersi dostępne są liczne nowe leki. To skutek zmian, jakie dokonały się w ciągu ostatnich kilku lat, a szczególnie – w ostatnim roku. Oczywiście, chciałoby się dysponować jeszcze większą liczbą leków dla tej grupy chorych, ale sytuacja, którą mamy, jest zadowalająca.
Zmiany w podejściu do leczenia dobrze widać na przykładzie raka hormonozależnego, który jest najczęstszym nowotworem piersi. U pacjentki z chorobą rozsianą standardowym sposobem postępowania była chemioterapia, która jednak ma wiele działań niepożądanych. Teraz, sądzę, że żaden z lekarzy onkologów nie pomyślałby, aby w pierwszym rzucie leczenia stosować chemioterapię. Obecnie wykorzystujemy inhibitory CDK4/6. Podawane w nowoczesnej formie – doustnie – są absolutnym standardem i skuteczną metodą leczenia; z drugiej strony – są lepiej tolerowane od poprzednio stosowanych preparatów. W nowoczesnym leczeniu dostępne są również postaci podskórne leków, które mogą zastąpić formy dożylne. Postać tabletkowa i podskórna preparatów terapeutycznych jest bardziej przyjazna nie tylko pacjentom, ale i personelowi medycznemu – umożliwia skrócenie czasu pobytu pacjenta w szpitalu. Nie trzeba też zakładać wenflonu czy innego kontaktu dożylnego – redukuje to ryzyko zakażenia i zakrzepicy oraz – co istotne – zmniejsza poczucie chorobowości pacjenta.
Terapia doustna, podskórna, dożylna – mity ciągle w obiegu
Forma podania leków dla chorych ma istotne znaczenie, przy czym są pacjentki, które bardzo chcą nowoczesnych terapii, aby komfort i dobra jakość ich życia były zachowane oraz żeby nie czuły się chore, ale są też pacjentki, które nieraz domagają się leczenia w tradycyjnej formie, czyli dożylnej, uważając, że jest to leczenie skuteczniejsze od terapii preparatami podawanymi doustnie czy podskórnie. W temacie skuteczności leczenia funkcjonuje więc jeszcze wiele mitów.
Na zwiększenie częstości stosowania preparatów w formie doustnej bądź podskórnej na pewno wpłynęła pandemia, ponieważ ograniczaliśmy kontakt interpersonalny najbardziej, jak było to możliwe. Zatem można powiedzieć, że dzięki pandemii życie chorych z rakiem piersi zostało nieco ułatwione poprzez upowszechnienie doustnej bądź podskórnej terapii.