Opieka ginekologiczna w Polsce należy dziś do jednych z najlepiej rozwiniętych w Europie – polskie pacjentki mają szeroki dostęp do badań prenatalnych i wysokiej jakości wsparcia na każdym etapie życia.
Opieka ginekologiczna dotyczy całego życia kobiety – od jej najmłodszych lat aż do czasu po menopauzie. Jej kształt w dużej mierze zależy od tego, w jakim okresie życia kobieta się znajduje. Młodej, nieplanującej dzieci kobiecie zaleca się regularne badania kontrolne – głównie cytologię (obecnie – cytologię płynną), a także testy na obecność HPV w szyjce macicy. O tych badaniach powinna pamiętać każda kobieta, jako rozwiązaniu na zmniejszanie zagrożenia rakiem szyjki macicy. Od zeszłego roku działa też program szczepień przeciwko zakażeniu wirusem HPV – kwalifikuje się do niego każda 11-13-letnia dziewczynka. Ale także o tym szczepieniu powinny pomyśleć kobiety starsze, które chcą zapobiegać u siebie rozwojowi raka szyjki macicy.
W okresie reprodukcyjnym ważna jest suplementacja przedciążowa, jak i odbycie wizyty prekoncepcyjnej, podczas której mogą zostać zlecone badania dostarczające informacji o stanie zdrowia kobiety przygotowującej się do ciąży, jak wspomniana już cytologia czy badanie morfologii krwi, dzięki któremu można określić np. zagrożenie niedokrwistością bądź przechodzenie choroby zakaźnej potencjalnie szkodliwej dla płodu. W trakcie ciąży obowiązuje określony przepisami prawa kalendarz badań i wizyt kontrolnych, czego wszyscy położnicy przestrzegają.
Kobiety w wieku około- i pomenopauzalnym powinny pamiętać o regularnym wykonywaniu cytologii, mammografii, a także kolonoskopii w ramach profilaktyki raka jelita grubego. Ponieważ w tym wieku mogą zdarzać się zaburzenia krwawień miesiączkowych czy złe samopoczucie, również w takich sytuacjach wizyta u ginekologa jest wskazana – lekarz zaleci odpowiednią diagnostykę i właściwe leczenie.
Sukcesy polskiej ginekologii
W ostatnim czasie w polskiej ginekologii dużo się dzieje. Wiosną 2023 roku, dzięki pierwszemu w Polsce Europejskiemu Kongresowi Położników i Ginekologów, którego byłem organizatorem, staliśmy się liczącym partnerem (jako polscy ginekolodzy) opieki medycznej nad kobietami w Europie i na świecie. W wydarzeniu tym uczestniczyło około 2 tys. osób, z czego połowa była z całej Europy; obecni byli przedstawiciele m.in. Międzynarodowej Federacji Położników i Ginekologów (FIGO) i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Z kolei w tym roku, 18-20 września w Łodzi, odbędzie się jubileuszowy 35. Kongres PTGiP. Myślę, że zgromadzi ponad 2 tys. lekarzy, samodzielnych pracowników nauki i innych osób zainteresowanych tą dziedziną medycyny, jako największe forum wymiany informacji i prezentacji wyników najnowszych badań.
W czasie bieżącej 4-letniej kadencji w PTGiP udało nam się sformułować i opublikować wiele istotnych rekomendacji dotyczących m.in. indukcji porodu, cięcia cesarskiego, profilaktyki raka szyjki macicy, endometriozy, szczepień w ciąży oraz przeciwko HPV. Współdziałaliśmy też z Ministerstwem Zdrowia w kwestii badań prenatalnych i udało nam się objąć nimi całą populację kobiet ciężarnych. To wielki sukces środowiska ginekologicznego, jak i administracji naszego kraju. W trakcie tych czterech lat trwała też – niekończąca się tak naprawdę – dyskusja nad zasadami przerywania ciąży. Należy podkreślić, że z tym tematem jest związanych dużo nieporozumień oraz emocji.
Terminacja ciąży – potrzebne precyzyjne wytyczne
Prawo w Polsce przewiduje, że jeżeli jest przesłanka dotycząca zagrożenia zdrowia i życia kobiety (obecnie to jedna z dwóch przesłanek, które pozwalają na terminację ciąży), wówczas przerwanie ciąży powinno być bezwzględnie wykonane niezależnie od tego, w jakim wieku ciążowym jest kobieta ciężarna, czyli niezależnie od tego, czy płód ma szansę przeżycia, czy tej szansy nie ma. Przerwanie ciąży oznacza dosłownie to, co ustawodawca przewidział, czyli wywołanie porodu, indukcję porodu, wykonanie cięcia cesarskiego, urodzenie płodów – niezależnie od tego, na jakim etapie jest ciąża. Ale jeżeli płód się rodzi i ma szansę przeżycia, to my, lekarze, mamy obowiązek ratować życie – już w tym momencie – noworodka.
Zagrożenie życia i zdrowia kobiety nakazuje nam przerwanie ciąży, natomiast nie nakazuje indukcji asystolii, czyli procedury, która doprowadza do zatrzymania akcji mięśnia sercowego płodu w wyniku podania do serca płodu stężonego roztworu chlorku potasu. Chlorek potasu wstrzykiwany jest przez igłę, którą wbija się (pod kontrolą w obrazie USG) przez powłoki jamy brzusznej i macicę kobiety w ciąży do serca płodu. Związek ten można ewentualnie podać do pępowiny, ale aplikacja do serca płodu jest bezpieczniejsza dla matki, gdyż unika się ryzyka przedostania się tego środka do krążenia matki.
Przed 24. tygodniem ciąży sytuacja jest klarowna, ponieważ wówczas płód nie ma szans przeżycia i każde przerwanie ciąży będzie się kończyło jego śmiercią. Natomiast nigdzie w polskim prawie nie jest powiedziane – i to trzeba sobie wyraźnie uzmysłowić– że przerwanie ciąży, czyli terminacja, po 23. tygodniu, czyli od 24. tygodnia, ma być utożsamiana z zabiciem płodu. Niestety, wciąż różne grupy światopoglądowe usiłują nas, lekarzy, wykorzystać czy piętnować dla realizacji własnych celów. Budzi to nasze duże niezadowolenie, bo my chcemy opiekować się naszymi pacjentkami i nie chcemy być wciągani w rozmaite dysputy światopoglądowe. Również ustanawianie prawa w tym kraju nie jest rolą lekarzy; to rola ustawodawcy. Dlatego my, lekarze, czekamy na ostateczne, niebudzące wątpliwości rozwiązanie prawne – wystosowaliśmy w tym celu w kwietniu tego roku interpelację do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o doprecyzowanie istniejących obecnie wytycznych.