W Polsce mamy coraz więcej zachorowań na raka piersi – obecnie rocznie już ponad 20 tysięcy kobiet słyszy to rozpoznanie. Rak piersi potrójnie ujemny jest rzadko rozpoznawaną chorobą – stanowi 10-15% wszystkich rozpoznań, ale to najbardziej agresywny i najtrudniejszy w leczeniu typ raka piersi. Nowotwór ten częściej dotyka młodszych chorych niż starszych.
We wczesnym stadium nowotwory piersi można wykryć dzięki profilaktycznym badaniom obrazowym (mammografia) – gdy zmiany nie są jeszcze wyczuwane palpacyjnie. Badania te są dedykowane kobietom w wieku 45-74 lata co dwa lata. Są darmowe, a do ich wykonania nie są potrzebne skierowania. U kobiet poniżej 45. roku życia, kiedy gęsta tkanka gruczołowa może obniżać czułość mammografii, jako metoda profilaktycznego wykrywania raka piersi może być stosowane USG piersi.
Niestety, mimo wielu zachęt ze strony Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia korzysta z nich coraz mniej kobiet. Kobiety nie korzystają z tych badań m.in. z powodu strachu, że otrzymają diagnozę raka piersi; nie rozumieją, że mały nowotwór leczy się bardzo skutecznie, a szansa na wyleczenie jest dużo większa niż w sytuacji, kiedy zmiana jest już duża.
Rak piersi w nowym standardzie leczenia
Obecnie jest dostęp do znacznie większej liczby leków na nowotwory piersi w stosunku do tego, co było kiedyś. We wczesnym raku piersi mamy do dyspozycji immunoterapię, a w leczeniu uzupełniającym stosowany jest lek celowany u chorych na raki potrójnie ujemne, ale też u nosicielek wariantów patogennych w genach BRCA1, BRCA2 o dużym ryzyku nawrotu. W leczeniu choroby zaawansowanej możemy wykorzystywać immunoterapię wydłużającą czas całkowitego przeżycia chorych, o co przecież nam chodzi.
W raku piersi potrójnie ujemnym immunoterapia jest stosowana w nowotworach zaawansowanych i wczesnych. W chorobie zaawansowanej jej główną rolą jest wydłużenie czasu całkowitego przeżycia – co udaje się u pacjentek PD-L1 dodatnich. Natomiast we wczesnej chorobie immunoterapia ma prowadzić do zwiększenia odsetka całkowitych odpowiedzi patomorfologicznych i też wpływać na zmniejszenie ryzyka nawrotu choroby nowotworowej. Przed pojawieniem się immunoterapii pacjentki z rakiem potrójnie ujemnym miały ograniczone możliwości leczenia – najczęściej była to mniej skuteczna i gorzej tolerowana chemioterapia. Dostęp do immunoterapii dał tym chorym realne szanse na poprawę wyników leczenia. Immunoterapia pobudza nasz układ odpornościowy do walki z nowotworem. Dlatego w przypadku wczesnego raka, czyli choroby, która nadaje się do wyleczenia, ważne jest, żeby była skojarzona z chemioterapią przedoperacyjnie, kiedy nowotwór jest jeszcze obecny w ciele – wówczas pobudzony układ odpornościowy uczy się odpowiedzi immunologicznej w oparciu o antygeny znajdujące się na komórkach nowotworowych. Gdybyśmy immunoterapię zastosowali tylko pooperacyjnie, kiedy – teoretycznie – raka w ciele już nie ma, układ odpornościowy nie miałby przeciwko czemu walczyć. Jeśli jednak immunoterapia podana jest razem z chemioterapią przedoperacyjnie i później kontynuowana jako terapia uzupełniająca po zabiegu operacyjnym odgrywa ogromną rolę w zwalczaniu nowotworu.
W Polsce immunoterapia jest szeroko stosowana i mamy już dość duże doświadczenie w prowadzeniu tego leczenia. Możemy śmiało powiedzieć, że widzimy więcej całkowitych odpowiedzi patomorfologicznych, co oznacza, że jeśli po operacji chirurg wytnie tkanki z obszaru, w którym zlokalizowany był guz potraktowany przed zabiegiem chemio-immunoterapią, to patomorfolog czasami nie znajduje w tym wycinku żadnych komórek nowotworowych – potwierdza to, że wszystkie one zostały zabite przed operacją.
Breast units poprawiają rokowania
Współpraca między specjalistami jest niesłychanie istotna dla zapewnienia optymalnych wyników terapeutycznych u konkretnej pacjentki. Dzięki temu opieka multidyscyplinarna przekłada się korzystnie na rokowania u chorych.
Bardzo często na konsylium w placówkach breast units są: onkolog kliniczny, radioterapeuta, chirurg, radiolog i pielęgniarka. Kluczowym specjalistą w leczeniu jest onkolog kliniczny, gdyż jest odbiorcą wszystkiego, co dzieje się z chorym podczas leczenia systemowego – dzięki temu ma w pierwszej kolejności możliwość wyłapania różnego rodzaju działań niepożądanych.
Bardzo dużą rolę w zespołach multidyscyplinarnych odgrywają edukatorki, pielęgniarki, które również uwrażliwiają pacjentki na możliwość występowania konkretnych działań niepożądanych. Warto wiedzieć, że w przypadku immunoterapii pojawiają się inne działania niepożądane niż obserwowane przy chemioterapii – immunoterapia potrafi w tym względzie zaskoczyć. Działania układu odpornościowego nie jesteśmy w stanie przewidzieć; może on czasem skierować się przeciw dowolnej części ciała, powodując zapalenia autoimmunologiczne. Przy immunoterapii trzeba więc być bardzo czujnym. Jeśli szybko wychwycimy powikłania autoimmunologiczne, wzrasta szansa na dokończenie terapii u pacjentki. Jeśli jednak działanie niepożądane stanie się już intensywne, terapię trzeba będzie przerwać.
Żyć normalnie po raku piersi
Bardzo ważnym tematem dla osób w wieku rozrodczym leczonych onkologicznie jest zachowanie płodności. Obecnie mamy możliwość zabezpieczenia płodności kobietom do 40. roku życia, a mężczyznom do 45. roku życia – jeśli mają zaplanowane leczenie gonadotoksyczne, czyli takie, które może upośledzić płodność. Zabezpieczenie płodności u mężczyzn polega na oddaniu nasienia i przechowaniu go w banku nasienia. U kobiet procedura jest bardziej skomplikowana i czasochłonna, ponieważ wymaga stymulacji hormonalnej, takiej jak do zapłodnienia pozaustrojowego metodą in vitro. Proces trwa około 2 tygodni. Po tym czasie przezpochwowo przez nakłucie pobierane są komórki jajowe, które ulegają zamrożeniu, a kobieta może wtedy poddać się leczeniu onkologicznemu. Zabezpieczenie płodności jest obecnie jednym z elementów opieki onkologicznej (podobnie jak badania genetyczne), który można realizować równolegle z diagnostyką onkologiczną u chorego w wieku rozrodczym.
Możliwości powrotu do normalnego życia po terapiach raka piersi bywają różne. W Polsce może być pewien kłopot z łatwym powrotem do codziennej rutyny, bo pacjenci bardzo często nie są w stanie na 100% wrócić na pełen etat po leczeniu onkologicznym. W naszym kraju jest, niestety, wiele niedociągnięć w zakresie systemowym, które utrudniają choremu integrację. Nie ma dla takich pacjentów żadnych udogodnień; jedynie jeśli ktoś posiada orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, może mieć skrócony dzień pracy, trochę więcej urlopu i więcej czasu na wyjścia do lekarza.
Sięgać do rzetelnych źródeł
Pytania o raka piersi i jego leczenie najlepiej kierować do lekarza prowadzącego leczenie, bo jest on wiarygodnym źródłem informacji. W kraju działa Polska Liga Walki z Rakiem, która również przekazuje informacje przygotowywane przez lekarzy. Wiedzę można czerpać również z profesjonalnych portali internetowych, które dostarczają sprawdzonych informacji. Trzeba natomiast być bardzo ostrożnym, jeśli chodzi o różne grupy internetowe, których członkowie doradzają innym, korzystając wyłącznie z własnych doświadczeń, niejednokrotnie nie popartych wiedzą medyczną. Pacjenci mają też dostęp do wydań broszurowych – w naszym ośrodku chorzy w takiej formie otrzymują informacje na temat leczenia raka piersi.